Pani Jadzia, warszawianka, lat 83, to przykład kobiety, która zwalczyła rak złośliwy naturalnymi metodami. Gdy 20 lat temu wycięto jej jedną nerkę w wyniku choroby nowotworowej nie wiedziała, że to początek jej problemów zdrowotnych. Usunięto nerkę, ale nie przyczynę choroby. Gdy po 15 latach okazało się, że ma złośliwego raka jelita grubego poddała się operacji. Wycięto jej 20 cm jelita i zaproponowano chemioterapię. Pomimo nacisków ze strony najlepszych onkologów w kraju nie poddała się tej terapii. Trauma jaką przeżyła po śmierci ukochanego jedynego syna, wysokiego rangą wojskowego zdecydowała, że nie poddała się tej terapii. Postanowiła poszukać innych metod leczenia. I tak pięć lat temu trafiła do mnie wyczerpana, załamana i w strasznej depresji. Walka nie była łatwa, ale nie poddała się. Ściśle stosowała się do do rad moich oraz mojej asystentki mgr Elżbiety Tomczyńskiej, specjalistki do spraw żywienia i ziołolecznictwa. Oprócz diety oczyszczającej i odkwaszającej organizm stosowała terapię sokową z witaminą C.
Bardzo ważną rolę odegrała nie tylko moja bioenergia, którą przekazywałem raz w tygodniu podczas wizyty w Warszawie, ale psychoterapia przy naszej płycie CD z zakodowaną moją energią. Przy płycie ćwiczyła dwa razy dziennie, co dawało jej siłę i energię do życia i walki z rakiem. Przez lekarzy nie była leczona, tylko robiła badania. Gdy parę dni temu przyniosła kolejne wyniki potwierdzające, że nie ma już raka złośliwego, radość Jej i nasza nie miała granic. Pani Jadzia jest to jeden z wielu przykładów potwierdzających skuteczność naszych terapii.
Pani Jadziu, dziękuję za wytrwałość i wiarę oraz zaufanie jakim obdarzyła Pani mnie i Elżbietę. Życzymy zdrowia i 100 lat życia!